Spitfire Spitfire
62
BLOG

Ten syf nie zniknie nigdy (służba zdrowia)

Spitfire Spitfire Polityka Obserwuj notkę 15

Marek jest lekarzem. Żyje mu się dobrze, ponieważ doskonale wie, jak podczepić się do państwowego paśnika, by zapewnić sobie stały dopływ ekstra gotówki. Marek ma kolegę, Tomka. To inny lekarz. Marek kogo można kieruje do Tomka, a Tomek kogo można kieruje do Marka. Czy potrzebnie? Raczej nie. Każda konsultacja kosztuje. Płacą za nią podatnicy. Marek i Tomek są szczęśliwi. Wiedzą, że "państwowe znaczy niczyje", więc nie żałują sobie niczego.

W tym miejscu rodzą się następujące pytania:
- ilu w Polsce jest takich Marków i Tomków?
- czy funkcjonują także układy w kształcie trójkąta?
- ile tracą na tym podatnicy, bo to, że kolejki wydłużają się w nieskończoność, to już wiemy?
- czy czasami nie jest tak, że Marek zamiast na potrzebne badanie kieruje pacjentów na niepotrzebne badanie do Tomka, a potem, gdy ci wracają, kieruje ich tam gdzie powinien skierować od razu?

Ta sytuacja tylko pozornie wygląda na impasową. Rozwiązaniem jest prywatyzacja. Polska potrzebuje reformy służby zdrowia poprzez prywatyzację i to "potrzebuje" nade wszystko. Niech już ta prywatyzacja nawet i będzie złodziejska. Utrzymywanie obecnego stanu rzeczy jest rozwiązaniem najgorszym z możliwych, a w przyszłości i tak trzeba będzie przeprowadzić prywatyzację, bo pasożytnicze układy Marków i Tomków prędzej czy później rozmontują system.


PS Przedstawiony mechanizm jest jak najbardziej rzeczywisty. Imiona wybrałem w sposób przypadkowy.

Spitfire
O mnie Spitfire

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka